Rita
Wraz z Marco coraz intensywniej myślimy o naszej wspólnej przyszłości. Więcej czasu poświęcamy teraz nad rozmyślaniem o tych wszystkich przygotowaniach.Nawet wstępnie byliśmy w galerii sukien ślubnych. Haha. Można i tak. Zawsze coś, chociaż suknia będzie już załatwiona. Ale to tylko takie przymiarki.
Marco powiedział, że sprawi mi taką suknie jaką sobie wymarzę. Niby fajnie, ale czuje się jakbym go wykorzystywała, o czym nawet nie chce myśleć!
Postanowiłam że przejdę się do Ir, gdyż Marco jest teraz zajęty spędzaniem czasu ze swoimi przyjaciółmi.
Będąc w połowie drogi zaskoczył mnie widok pewnej osoby... Osoby której miałam nadzieje, że już nigdy nie zobaczę, ale niestety nie zawsze jest tak jak by się chciało.
- Hej Rita! - zawołał z daleka Carlos. - Jak fajnie cie znowu zobaczyć!
- Czeeść. - powiedziałam bez większego entuzjazmu.
Podszedł do mnie bliżej, jak gdyby chciał mnie objąć.
Momentalnie odsunęłam się.
- Co u ciebie? - spytał zmieszany.
- Bardzo dobrze! jak nigdy! - odpowiadam z uśmiechem.
- Słyszałem, że zaręczyliście się... - zaczął.
- Tak. Wiem, że to ten jedyny. On mówi o mnie to samo. Na co więc mamy czekać? - uśmiecham się dumnie.
- Rozumiem, kochacie się. To wspaniale. - mówił z wyrazie wymuszonym uśmiechem.
- Taak... A co u ciebie? - spytałam z grzeczności.
- Powoli się żyje, nie wspominając o tym, że zdałem sobie teraz sprawę co do jednej dziewczyny...
Yhym... Zaczyna się...
- Wiesz co, śpieszę się do przyjaciółki. Wybacz, ale muszę ruszać. - chciałam się wymknąć z niezręcznej sytuacji.
- Odprowadzę cię.
- Ale idziesz w przeciwną stronę.
- To nic, wrócę się, mam czas. - uśmiechnął się i mrugnął do mnie okiem.
- Muszę iść bardzo szybko, bo jestem już spóźniona. - informuję go, mając nadzieję, że go tym zniechęcę.
- Myślisz, że nie umiem szybko chodzić? - dziwi się. - Chętnie się z tobą szybko przejdę.
No masz ci babo placek...
Carlos
Idąc z nią, przypomniały mi się dawne czasy, gdy była jeszcze moja. Boje się, że już nigdy nie wrócą.
Zakochałem się w niej.
Przyznaje się, chciałem ją wykorzystać.
Laski zwykle na mnie leciały. Rita okazała się być "inna niż wszystkie". Dotarło to do mnie wtedy, gdy nie chciała mnie już znać.
A wtedy było już za późno, za późno na poważne przemyślenia.
CHCĘ JĄ ODZYSKAĆ!
Tylko co musiałbym zrobić?
Trzeba by było "wyeliminować" Reus'a.
Krócej się nie dało??!!:(((
OdpowiedzUsuńCo ten Carlos tam robi ja się pytam??!! Nie chcę (nie chcemy)!! Go tam.!!
Pozdrawiam Daga:**
Na początku myślałam, ze zamiast Carlosa będzie Mario :p
OdpowiedzUsuńCo do 'wyeliminowania' Marco, to już się niepokoję, co mu przyszło do głowy.
Czekam na kolejny rozdział.
Zapraszam do mnie.
Pozdrawiam :)
Niech się Carlos trzyma z dala od Reusa! Rozdział naprawdę fajny:D Pozdrawiam i czekam na następny;)
OdpowiedzUsuńJa nie dam wyeliminować Marco!
OdpowiedzUsuńZa to mogę pomów w wyeliminowaniu Carlosa XDD Jaka ja zła :D
Ktoś tu za dużo się nasłuchał o zbrodniach i tak jest :P Kurde boję się co będzie po 'Weselu' (nie nie chodzi mi o kaczkę :D)
Dobra został jeden komentarz :))
Czekam! <3
PS. Oczywiście Jagoda pisała i jest krótko XD
W sumie wyobrażacie sobie takie małe lamy bawiące się z tatą lamą ? XD
OdpowiedzUsuńOoo albo małe lamiątka z małymi humelskiami *O*
Pozdrawiam Daria <3
P.S Nie jest powiedziane że nie mogę dwa razy skomentować :D
Ok 6 komentarzy kiedy rozdział ? ~ Rumcajs
OdpowiedzUsuń