31 stycznia 2017

Rozdział 62 "Byłam bliska euforii."

Irmina

Jak tylko Marco odebrał telefon od Rity od razu na jego twarzy pojawiło się coś w rodzaju ulgi. A po zakończeniu rozmowy musieliśmy z Mario niemal siłą go powstrzymywać aby od razu nie wyruszył do Polski.
Na szczęście zgodził się aby jeszcze jedną noc spędzić w domu jego przyjaciela. I dobrze, bo nie wiem czy dałabym radę tak od razu przetrwać tę podróż. 
Test, po który udałam się w dniu, w którym przybyliśmy do Monachium pokazał dwie kreski. Byłam bliska euforii. Nie zadzwoniłam jednak od razu z tą wiadomością do Matsa. Takich wiadomości nie powinno się przekazywać przez telefon.


Z samego rana wyruszyliśmy z Reusem w drogę do Polski.
Znalezione obrazy dla zapytania para w samochodzie tumblr- Rita podała jakiś dokładniejszy adres Moniki?- spytałam zakłócając ciszę, która panowała w samochodzie Marco praktycznie od wyjazdu ze stolicy Bawarii. 
- Tak przesłała wiadomość. - westchnął - Dobrze, że to wszystko się już kończy. Jak tylko wrócimy do Dortmundu idę na policję, niech się zajmą tym dupkiem.
- To będzie najlepszy pomysł. Nie może mu to ujść na sucho. - powiedziałam.
- Nie pozwolę na to. 
Chciałam coś jeszcze powiedzieć, ale w tym samym momencie zadzwonił mój telefon.
Mats.
- Cześć kochanie. Przepraszam, że się nie odezwałam, ale z samego rana wyjechaliśmy z Monachium i nie wiedziałam czy cię nie obudzę. 
- Nic się nie stało przecież. - zaśmiał się - Czyli jednak znaleźliście Ritę? 
- Tak jakby... Jedziemy do Polski. Wczoraj się odezwała. 
- Do Polski? - lekko się zdziwił - Ale jesteś pewna tej podróży? Nie czułaś się przecież najlepiej ostatnio. 
- Spokojnie, już jest lepiej. Dam radę. 
- Dobrze. Zadzwoń, jak będziecie na miejscu. I uważajcie na siebie. 
- Jasne. Do zobaczenia niedługo, mam nadzieję.
- Kocham cię.
- Ja Ciebie też. Pa.
Schowałam telefon do torby. Niech to wszystko się kończy. Więcej takich atrakcji chyba nie przetrwam. 

- Zdrzemnij się może trochę. - zaproponował Marco po paru godzinach jazdy - Nadal wyglądasz słabo, a nie chcę cię mieć na sumieniu. 
- Genialnie poprawiasz humor, wiesz? - zaśmiałam się.
- Jakieś talenty mieć trzeba. - stwierdził - Nie powiedziałaś Matsowi? - spytał.
- A czy ty byś chciał, żeby Rita oznajmiła ci taką wiadomość przez telefon? 
- Okej, racja. Na pewno się ucieszy. 
- Spokojnie. Na was też przyjdzie czas. - poklepałam go po ramieniu - A teraz może faktycznie się zdrzemnę. - oparłam się wygodniej na fotelu i zamknęłam oczy.


Znalezione obrazy dla zapytania marco reus tumblr gifNie wiem ile spałam. Obudził mnie głos Marco, oznajmiający, że jesteśmy już na miejscu. Podnosząc się przypomniałam sobie dlaczego nie lubię spać w samochodzie.  
- Irmina... Chyba się boję.  - powiedział Reus, kiedy zbliżaliśmy się pod drzwi domu Moniki.
- Czego się boisz. Bądź facet. Przyjechałeś tutaj odzyskać Ritę, więc się nie maż tylko do boju. 
- No dobra. - odetchnął głęboko. 
Zatrzymaliśmy się przed drzwiami. 
Zapukałam.
Po chwili otworzyła nam Monika.
- O jesteście. - wpuściła nas do środka - Rita jest na w drugim pokoju po lewej na piętrze, 
Jako, że dziewczyna mówiła po polsku musiałam wszystko przetłumaczyć Marco. 
- Idź sam, ja poczekam. - powiedziałam - Macie sobie chyba więcej do wyjaśnienia. 
_______________________________________________________________________
Wreszcie jesteśmy!
Przepraszamy, że rozdziały są rzadko, ale na prawdę jest krucho z czasem...
Ale i tak zbliżamy się do końca  ;) 

2 komentarze:

  1. O nareszcie się doczekałam ;)
    Sama piszę, więc wiem jak to jest z tym czasem. Szybko mija...!
    W wolnym czasie zapraszam do siebie na: http://wrocjeslipamietasz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. http://loveisalwaysenoughaniairobert.blogspot.com/ zapraszam do siebie! Blog o Ani i Robercie! Opowiadanie jak zawsze super!

    OdpowiedzUsuń