Irmina
Piłkarze ćwiczyli już na murawie, a ja z Ritą postanowiłyśmy sobie usiąść również na trawie kawałek dalej od nich.
- Nadal nie wierze, że Kuba nas tu zabrał. - powiedziałam, a Rita mnie uszczypała ( tak to się chyba piszę xD ) -AŁ! Czemu to zrobiłaś?
- Tylko po to, żeby Ci udowodnić, że to prawda.
- Dziękuje, wiesz? ALE TO BOLAŁO!! - wydarłam się jej do ucha. A że rozmawiałyśmy między sobą po Polsku to Robert razem z moim braciszkiem odwrócili się w naszym kierunku i zaczęli się śmiać.
Całe szczęście jeszcze dobrze się czułam.
Rita co chwili stukała co w telefonie.
- Kochaś pisze? - zaśmiałam się.
- Nie ważne.
- Wiedziałam. Wyjątkowo możesz go dzisiaj ode mnie pozdrowić.
- Nie lubisz go, prawda?
-Nie. - odpowiedziałam - I nie mam zamiaru kłamać, że jest inaczej. Po prostu coś mi w nim nie pasuje.
- Ale chyba najważniejsze, że mi wszystko pasuje i jestem szczęśliwa. - uśmiechnęła się.
Taa... Ciekawe jak długo.
Tematu Carlosa więcej nie poruszyłam. Postanowiłam lepiej poprzyglądać się piłkarzom.
Nagle Reus w czasie jednego z ćwiczeń tak zapędził się za piłką ( a my siedziałyśmy tak blisko), że wpadł na Ritkę.
- Mógłbyś ze mnie wstać? - spytała po kilku sekundach.-Lekki nie jesteś.
- Niech pomyśle...
- Zlaź!! - wydarła się moja przyjaciółka i w tym momencie wszyscy się zaśmiali.
- Za buziaka. - spojrzał chytrze na Rite.
- Ona ma kogoś... - postanowiłam wtrącić się do rozmowy.
- Oj... To przepraszam. - podniósł się, wziął piłkę i pobiegł do reszty.
Ja nadal się śmiałam.
-Co Cie tak bardzo śmieszy? - spytała.
- Podobasz mu się. - powiedziałam.
-Taa... A jedzie mi tu czołg?
- Przecież normalnie to by się nie przewrócił. - powiedziałam - Co najwyżej byś piłką oberwała. A on zdąrzył ją zatrzymać i dopiero na ciebie wpadł. O! I jeszcze chciał buziaka. - zaśmiałam się.
- Głupoty gadasz. - machnęła ręką .
W pewnym momencie poczułam się źle. A myślałam, że już mi przeszło. Trochę mnie zemdliło.
- Ir, wszystko w porządku? - Rita najwyraźniej coś zauważyła.
- Trochę mi niedobrze.
- Może chcesz do toalety?
Pokiwałam lekko głową.
- Poczekaj.
- Po chwili pojawił się obok mój brat i zaprowadził mnie razem z Ritą do toalety.
- Irmina co jest? - spytał.
- Nie wiem. Pewnie się czymś zatrułam.
- Dziewczyny ja muszę wracać. Traficie z powrotem?
- Jasne - odpowiedziała moje przyjaciółka. - Będziesz wymiotować? -spytała po chwili.
Nie zdążyłam odpowiedzieć tylko zaczęłam wymiotować.
Rita wyciągnęła z torby wodę i podała mi butelkę.
- Wiem , że wczoraj i przed wczoraj też wymiotowałaś. - powiedziała. - Ogólnie widzę, że coś jest nie tak.
- Pewnie się czymś zatrułam - powtórzyła to co powiedziałam bratu.
- Nie sądzę - odpowiedziała. - Ir, a może ty jesteś...
- Nie kończ!- przerwałam, ponieważ wiedziałam o co jej chodzi- Przecież to... - chciałam powiedzieć niemożliwe ale wtedy zdałam sobie z czegoś sprawę.
___________________________________________________________________ ____________
I co? Szału nie ma xD Dupy nie urywa :D
I tak wprowadzamy zasadę 5 komentarzy=nowy rozdział !!