26 lipca 2013

Rozdział 8 "Mógłbyś ze mnie wstać ?"

 Irmina


      Piłkarze ćwiczyli już na murawie, a ja z Ritą postanowiłyśmy sobie usiąść również na trawie kawałek dalej od nich.
- Nadal nie wierze, że Kuba nas tu zabrał. - powiedziałam, a Rita mnie uszczypała ( tak to się chyba piszę xD ) -AŁ! Czemu to zrobiłaś?
- Tylko po to, żeby Ci udowodnić, że to prawda.
- Dziękuje, wiesz? ALE TO BOLAŁO!! - wydarłam się jej do ucha. A że rozmawiałyśmy między sobą po Polsku to Robert razem z moim braciszkiem odwrócili się w naszym kierunku i zaczęli się śmiać.
    Całe szczęście jeszcze dobrze się czułam.
     Rita co chwili stukała co w telefonie.
- Kochaś pisze? - zaśmiałam się.
- Nie ważne.
- Wiedziałam. Wyjątkowo możesz go dzisiaj ode mnie pozdrowić.
- Nie lubisz go, prawda?
-Nie. - odpowiedziałam - I nie mam zamiaru kłamać, że jest inaczej. Po prostu coś mi w nim nie pasuje.
- Ale chyba najważniejsze, że mi wszystko pasuje i jestem szczęśliwa. - uśmiechnęła się.
     Taa... Ciekawe jak długo.
     Tematu Carlosa więcej  nie poruszyłam. Postanowiłam lepiej poprzyglądać się piłkarzom.
     Nagle Reus w czasie jednego z ćwiczeń tak zapędził się za piłką ( a my siedziałyśmy tak blisko), że wpadł na Ritkę.
- Mógłbyś ze mnie wstać? - spytała po kilku sekundach.-Lekki nie jesteś.
- Niech pomyśle...
- Zlaź!! - wydarła się moja przyjaciółka i w tym momencie wszyscy się zaśmiali.
- Za buziaka. - spojrzał chytrze na Rite.
- Ona ma kogoś... - postanowiłam wtrącić się do rozmowy.
- Oj... To przepraszam. - podniósł się, wziął piłkę i pobiegł do reszty.
    Ja nadal się śmiałam.
-Co Cie tak bardzo śmieszy? - spytała.
- Podobasz mu się. - powiedziałam.
-Taa...  A jedzie mi tu czołg?
- Przecież normalnie to by się nie przewrócił. - powiedziałam - Co najwyżej byś piłką oberwała. A on zdąrzył ją zatrzymać i dopiero na ciebie wpadł. O! I jeszcze chciał buziaka. - zaśmiałam się.
- Głupoty gadasz. - machnęła ręką .
    W pewnym momencie poczułam się źle. A myślałam, że już mi przeszło.  Trochę mnie zemdliło.
- Ir, wszystko w porządku? - Rita najwyraźniej coś zauważyła.
- Trochę mi niedobrze.
- Może chcesz do toalety?
Pokiwałam lekko głową.
- Poczekaj.
- Po chwili pojawił się obok mój brat i zaprowadził mnie razem z Ritą do toalety.
- Irmina co jest? - spytał.
- Nie wiem. Pewnie się czymś zatrułam.
- Dziewczyny ja muszę wracać. Traficie z powrotem?
- Jasne - odpowiedziała moje przyjaciółka. - Będziesz wymiotować? -spytała po chwili.
Nie zdążyłam odpowiedzieć tylko zaczęłam wymiotować.
  Rita wyciągnęła z torby wodę i podała mi butelkę.
- Wiem , że wczoraj i przed wczoraj też wymiotowałaś. - powiedziała. - Ogólnie widzę, że coś jest nie tak.
- Pewnie się czymś zatrułam - powtórzyła to co powiedziałam bratu.
- Nie sądzę - odpowiedziała. - Ir, a może ty jesteś...
- Nie kończ!- przerwałam, ponieważ wiedziałam o co jej chodzi- Przecież to... - chciałam powiedzieć niemożliwe ale wtedy zdałam sobie z czegoś sprawę.
___________________________________________________________________ ____________
 I co? Szału nie ma xD Dupy nie urywa :D

I tak wprowadzamy zasadę 5 komentarzy=nowy rozdział !!



6 komentarzy:

  1. O bedzie w ciazy....

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdzial :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne :) Czyżby ciąża? :D Oj będzie się działo :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietny! Dawaj kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że kroi się ciąża :D
    Genialny rozdział <3 Swietny ten gif z Marco *_*

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm, genialny! *.*
    Uuuu, Marco i Ritka? Hhyhhy, fajna para by była. ^^ ALe te Carlos... Ehh też mi jakoś nie pasuje tak bardzo :c Dziwny typ jest, a może to mi się tylko wydaje? Nie no nie wiem. Ale nie mogę się doczekać odpowiedzi na to pytanie! :)
    Ciąża? :oo Nie no chyba nie z Mario, nie? O Matko, ale szok bd xD Nie no faza po prostu :D No chyba coś mi świta... Ale poczekam na nn, który mam nadzieję pojawi się szybko, co? :D
    Buziaczki :**

    OdpowiedzUsuń