Rita
Wracając do domu, Irmina nie była zbyt wesoła. Mogę ją tylko próbować zrozumieć, bo nigdy nie znalazłam się w takiej sytuacji... Tak bardzo jest mi przykro. Mam nadzieję, że przez to wydarzenie nie zrobi niczego głupiego. Jestem jej przyjaciółką, więc zawsze jej pomogę, nawet w tak trudnej sprawie.
Błądząc tak wzrokiem po zlewającym się widoku jezdni przypomniało mi się to co zrobił Marco i słowa Ir: " Podobasz mu się."
W sumie spotkałam go dopiero być może 5 raz, a ja już mu się podobam, a mało tego wymyśla takie scenki.
I jeszcze musiałam zatańczyć z nim na weselu!! Do jednej z ulubionych piosenek!! Za jakie grzechy!!! I jeszcze to "gorzko! gorzko!" Oczywiście ja chciałam pocałować go w policzek, a on odwrócił głowę i wyszło co innego. Uśmiechnęłam się tylko, bo co
miałam zrobić, chodź nie powiem, że byłam wściekła, bo przyszłam z Carlosem, a on mi tu buziaki daje. To nie było zbyt fair. Jeden plus, że nie pocałował mnie namiętnie.
W tym momencie coś we mnie pękło... "Tylko nie zakochaj się w drugim" "tylko nie zakochaj się w drugim", powtarzałam sobie.
"Nie mogę!" po pierwsze - nie jest w moim typie. To piłkarz, nie zbyt interesują mnie tacy. Po drugie - poznałam już wspaniałego chłopaka, którego nie dam rady zamienić na kogoś innego.
Dotarliśmy już pod dom. Złapałam Irminę za rękę i powędrowałyśmy do wewnątrz. Chciałam być teraz przy niej. Musi mieć we mnie wsparcie. Najgorsza będzie chyba rozmowa z jej bratem. Jeśli ona nie da rady, ja wezmę to w swoje ręce. Nie chce, żeby się niepotrzebnie denerwowała.
Najbardziej jednak ciekawi mnie co na to wszystko Mario. Przecież oni nie widzieli się długi czas. Praktycznie rzecz biorąc od całego tego zajścia. Nie wiem, jak to wszystko potoczy się dalej.
- Przynieść ci coś do picia? - spytałam przyjaciółki sadzając ją na jej łóżku.
- Możesz przynieść mi wodę. - odpowiedziała i złapała się za głowę.
Zeszłam do kuchni, nalałam wody w szklankę i postanowiłam, że przygotuję jej jakieś kanapki, na wypadek gdyby zgłodniała.
*
-Proszę. Zajadaj się. - podałam jej tacę z kanapkami i szklanką.
- Dziękuję, ale nie jestem teraz w stanie niczego przełknąć. - odpowiedziała i wzięła do ręki szkło z wodą.
- Chyba będziesz musiała iść do lekarza.
- Chyba tak.
- Pamiętaj, zawsze możesz na mnie liczyć. - pocałowałam ją w czoło. - Pójdę z tobą. - przytuliłam ją lekko do siebie.
- Dziękuje za wszystko. - uśmiechnęła się.
Wtem usłyszałam dźwięk mojego dzwonka.
- Słucham cię Carlos. - uśmiechnęłam się do słuchawki.
- Rita. Mam do ciebie pytanie...
On ma do mnie pytanie?! O ja nie mogę, czy to chodzi o...
- Masz jutro wieczorem czas?
- Jutro wieczorem? - spojrzałam się ukradkiem na Ir. Ona pokiwała lekko głową. - Tak mam. A dlaczego pytasz?
- Zapraszam cię jutro do mojego mieszkania na kolację.
- Na kolację mówisz... z jakiejś okazji?
- Z okazji braku okazji. - zaśmiał się.
- Dobrze. Będę.
- Przyjadę po ciebie około 19.00. Zdążysz się wyrobić?
- Tak, tak.
- Aha... załóż jaką śliczną suknię, jeśli możesz.
- Postaram się.
- To pa. Do jutra Śliczna.
- Pa. Buziaki.
Rozłączyłam się.
- I co? - spytała Irmina.
- Zaprosił mnie jutro na kolację do siebie! Mam założyć jaką sukienkę. Przyjedzie po mnie o 19.00.
- Wiesz co... jakoś nie podoba mi się ten pomysł... - powiedziała przyjaciółka.
- Dlaczego tak sądzisz? Nie chcesz, żebym w końcu była szczęśliwa? - zdziwiłam się na jej słowa.
- Oczywiście, że chcę, ale coś mi tu nie gra.
-Proszę cie... Nie rób afery z jednej kolacji!
- Rita! Ja nie robię afery! Po prostu martwię się o ciebie.
- Irmina!
- Dobra, dobra! Rób co chcesz, ale żeby nie było... Przepraszam.
- Dobrze, będę uważać, choć nie wiem na co... - odpowiedziałam, a Ir wywróciła tylko oczami. - A teraz przydałaby mi się jakaś sukienka.
- Zobacz w mojej szafie, może coś znajdziesz.
- Dziękuje! - pocałowałam przyjaciółkę w policzek i podbiegłam do szafy w poszukiwaniu wyjątkowej sukienki.
- Czy możesz użyczyć mi tą sukienkę? - pokazałam wieszak z kreacją.
Ir przewróciła oczami. - Bierz. - zaśmiała się.
_____________________________________________
Wyszło niezbyt dobrze... :(
I znowu za 5 komentarzy następny rozdział! :D
Udało się, nadrobiłam!
OdpowiedzUsuńTak jak pewnie większość czytelniczek, nie podoba mi się ten Carlos. Coś czuję, że ma nieczyste zamiary, a biedna Rita jest zaślepiona ;o Oby nic jej się nie stało...
Para Marco i Rita? Podoba mi się! Blondyn jest taki słodki i nieporadny w stosunku do niej, ale i tak go uwielbiam ;3
A co do Irminy ... CIĄŻA?! No to się porobiło ... Jestem ciekawa, jak na to zareaguje Kuba, ale również Mario. ;o
Pozdrawiam i życzę weny ; **
http://gelb-schwarz-liebe.blogspot.com/
http://brak-tchnienia.blogspot.com/
Hmm.. ten Carlos jakiś jest dziwny. Coś mi w nim nie gra. A może... on chce się Ricie oświadczyć? :D O by było :DD
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ;) Pozdrawiam ;)
No i znowu Carlos... Ehhmm, już wcześniej mówiłam, że jest jakiś dziwny. A ta kolacja.. Hm, ciekawe jaki ma myśli co do niej, co? No mam nadzieję, że nic strasznego się nie wydarzy. Mam jakieś dziwne myśli i scenariusze.. Ughh! Muszę przestać tak myśleć :/ W tym rozdziale ponownie pojawiła się myśl: "Maro & Rita" Hhahaha, mówiłam, że jestem za! :D To zapewne ciekawie i intrygująco by wyglądało. ^^ No ale niestety Ritka ma tego Carlosa. :c
OdpowiedzUsuńA Irmina? Na pewno jest jej ciężko z powodu tej ciąży. No i do tego ten czas bez widywania się z Mario od tamtego felernego incydentu. No nie wiem. Jestem bardzo ciekawa, jak zareaguje Kubuś no i oczywiście Mario! Mam nadzieję, że wszystko będzie OK. :)
Z niecierpliwością czekam na nexta :3
Buziaczki :**
Ale sie porobilo Piszzzzz :)))
OdpowiedzUsuńcudowny ;*
OdpowiedzUsuńmacie talent ;]
~Olka xD
Nominowałam Cię do "Versatile Blogger" :D Więcej informacji znajdziesz : http://what-do-you-thing-of-him.blogspot.com/2013/08/the-versatile-blogger-zostaam.html
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do "Versatile Blogger" :D Więcej informacji znajdziesz : http://what-do-you-thing-of-him.blogspot.com/2013/08/the-versatile-blogger-zostaam.html
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do "Versatile Blogger" :D Więcej informacji znajdziesz : http://what-do-you-thing-of-him.blogspot.com/2013/08/the-versatile-blogger-zostaam.html
OdpowiedzUsuń