19 lipca 2013

Liebster Award 3

Kolejna nominacja od  
1.Jak masz na imię. ?
 Isabell Clearwater  Edyta           

2.Ile masz lat.?
 Isabell Clearwater I  16         

3.Czy kibicujesz jakiejś polskiej drużynie.? Jeśli tak, to jakiej.?
  Isabell Clearwater Tak. Kolejorz.         

4. Ulubiony klub.?
  Isabell Clearwater Barca               

5.Najlepszy blog, który czytałaś, czytasz .?
 Isabell Clearwater  zachowam to dla siebie ;)                    

6.Kiedy zaczęłaś prowadzić swojego bloga.?
  Isabell Clearwater 12 marca 2013 

7.Najlepszy piłkarz to... ?
Isabell Clearwater  Lionel Messi                     

8. Najlepszy trener to.. ? :)
  Isabell Clearwater Vicente del Bosque      
9. Grasz w jakimś klubie .?
  Isabell Clearwater Nie.         


10. Ulubiona piosenka.?
 Isabell Clearwater Eric Saade - Winning Ground,     Robin Thicke - Blurred Lines


11.Najlepszy film, serial .?  
 Isabell Clearwater  Dirty Dancing ;D        

09 lipca 2013

Hej ;*

Hej;) Tu Isabell xD Mam takie pytanie: Co powiecie na bloga o piłkarzach Barcelony? Całkiem niedawno koleżanka przekazała mi takiego bloga. Na razie jest tam tylko prolog i pierwszy rozdział.
Zostawiam wam tu linka http://czarodziejskie-miasto.blogspot.com/ mam nadzieję, że wpadniecie ;)


To miasto ma czarodziejską moc. Zanim człowiek się obejrzy, wejdzie mu pod skórę i skradnie duszę.

08 lipca 2013

Liebster Award

Dziękujemy za kolejną nominację od  Dziękujemy ;*


1.Jak masz na imię?
 Isabell Clearwater : Edyta   

2. Ile masz lat?
 Isabell Clearwater: jeszcze trochę i 16 

3. Co lubisz robić najbardziej?
 Isabell Clearwater: jeść? nie no, może ... yy.. nie wiem xD za trudne ;P 

4. Dlaczego piszesz bloga?
 Isabell Clearwater: Może z nudów? Też nie wiem ;D  

5. Zrobiłaś/łeś kiedyś coś szalonego?
 Isabell Clearwater: Nie pamiętam :P może Love... wie xD  

6. Ulubione słowo?
 Isabell Clearwater: "spódnie" z pozdrowieniami dla pewnej koleżanki z byłej już klasy xD 

7. Którą porę dnia lubisz najbardziej?
 Isabell Clearwater: popołudnie;>   : nie mam pojęcia :P

8. Co chiałabyś/chciałbyś zmienić w swoim życiu?
 Isabell Clearwater : Pare Rzeczy, które niepotrzebnie, zrobiłam/powiedziałam...  Isabell Clearwater

9.Najlepszy film jaki w życiu oglądałaś/łeś  to...?
 Isabell Clearwater: Przed Świtem 2.   

10. Kim chcesz zostać w przyszlości?
 Isabell Clearwater: dziennikarz sportowy  

11. Na czym najbardziej Ci zależy?
 Isabell Clearwater: Na rodzinie i przyjaźni.  

04 lipca 2013

Rozdział 6 " I z czego znowu beka co? "

     * Taka krótka informacja: wiemy, że Lewy nie zaprosił na ślub ani Kuby ani Piszcza, ale to jest nasze opowiadanie więc postanowiłyśmy napisać, że byli*


Irmina


  Ostatnio nawet wiele się działo. Rita coraz częściej spotyka się z tym swoim Carlosem, fajny chłopak ale nie jestem do niego przekonana.


 O! I najważniejsze! Doszłam do porozumienia z moim bratem. Sam przyszedł i mnie przeprosił, co nie ukrywam było szokiem dla mnie.
  Z Mario też udało mi się porozmawiać przed jego wyjazdem do Monachium. Po półtoragodzinnej rozmowie skwitowaliśmy wszystko żartem " Będziemy mieli co wspominać" 


 Ślub Roberta i Ani. Wspaniała uroczystość. Nawet się trochę z Ritką wzruszyłyśmy. Nie spodziewałyśmy się tego ale panna młoda postanowiłam nas zaprosić.Ale warunek był jeden: nie mogłyśmy przyjść same. Koch pojawiła się ze swoim nowym znajomym, a ja musiałam wybierać między Mo a Mats'em. Mario rozchorował się i nie mógł przyjść. Po namowach brata musiałam wybrałaś Humelsa.
  I wszystko było by świetnie dla Rity ( bo dla mnie było ) gdyby tylko ona nie złapała welonu.
- Schowam się za Ciebie, bo nie chcę widzieć z kim będę musiała się całować. - zaśmiała się i stanęła za mną. Po chwili ja i mój brat zresztą jak większość gości wybuchnęliśmy śmiechem. -No i kto? - spytała wychylając się lekko. Na środku sali stał Reus i już czekał na moją przyjaciółkę. Dało się słyszeć początek melodi do piosenki  "Helo" by Lionel Richie  Opanowałam śmiech, który wymuszony był tym, że to jedna z ulubionych piosenek mojej przyjaciółki. Po tańcu po sali rozległo się głoście "Gorzko! Gorzko!"
  Więc, teraz mamy lipiec. Borussia wyjechała na obóz przygotowawczy. Tymczasem Rita spotyka się z tym swoim znajomym,  a  ja gnije sama w domu. 


Wakacje przez przeziębienie Oliwki musieliśmy spędzić w Dortmundzie. Jak dla mnie lepiej.

   W jednej z ostatnio nielicznych chwil, które spędzałyśmy razem ostatnio siedziałyśmy przed jej laptopem. I czekałyśmy aż nasza koleżanka z Polski zadzwoni do nas. Po chwili zobaczyłyśmy " Emilia dzwoni" . Natychmiast odebrałyśmy.
- Cześć dziewczynki - przywitała nas uśmiechnięta od ucha do ucha Polka. 
 - Hej Em- odpowiedziałyśmy równo.
- Jak tam na Kubie? - spytała na co my wybuchnęłyśmy głośnym śmiechem. - I z czego znowu beka co?
- Na jakiej Kubie? - udało mi się wydusić.
- no przecież od przed wyjazdem ciągle powtarzałyście, że tak się cieszycie bo jedziecie na Kubę.
- Chyba do Kuby. - popukała się w czoło Rita. - Brata Irminy.  - nadal się śmiałyśmy.
- Mój Boże. Jaki wstyd. - nasza koleżanka zrobiła facepalma .
 - Nie no każdemu może się zdarzyć.
Rozmawiałyśmy chyba z godzinę. Wymieniłyśmy się wszystkimi niezbędnymi informacjami i obiecały, że częściej będziemy się kontaktować.
   Po skończonej rozmowie zeszłyśmy do kuchni. Rita bawiła się z małą, a ja pomagałam Agacie przygotować kolację.
______________________________________________________________________________
No i mamy szósteczkę ;]
Jak wam się podoba?
Mam nadzieję że bardzo.
Pisany około 5 rano więc się nie dziwcie jak są błędy xD

Dziękujemy wam za tak dużą ilość wyświetleń ♥

Pozdrawiamy   &  

23 czerwca 2013

Rozdział 5 "To gdzie ostatni raz widziałaś koleżankę?"

 Rita



Właśnie zauważyłam, że Irminy nie ma obok mnie.
- Cholera jasna! - krzyknęłam pod nosem. - Boże! Porwali ją!
Natychmiast wyciągnęłam telefon z kieszeni.

Policja - najpierw trzeba podobno poczekać 48h.

Kuba - jest na nią wściekły, wścieknie się jeszcze bardziej.

Ej! Przecież najpierw powinnam zadzwonić do niej chyba...!

Jeszcze nigdy nie wpadłam w tak ogromną panikę.No co?! Jestem tu pierwszy raz i na dodatek zginęła mi przyjaciółka!
Chciałam już zacząć dzwonić do Ir, ale w tym samym czasie ktoś podszedł do mnie łapiąc moje ramię i obrócił mnie o 180 stopni.( może trochę mniej gwałtownie xD)
- Coś się stało? - zaczął zaczął mówić po niemiecku.
- Nie nie, to znaczy tak jakby... koleżanka mi zginęła, a ja nie znam ani trochę tej okolicy...
- Mogę ci pomóc. - uśmiechnął się. - Mam na imię Carlos. - przedstawił się podając mi tym samym dłoń.
- Rita. - odwzajemniłam gest i uśmiechnęłam się.
- To gdzie ostatni raz widziałaś koleżankę? - spytał.
No popatrz... Przez niego zapomniałam o Irminie!
Szybko się jednak ocknęłam i wskazałam palcem w stronę, gdzie ostatni raz byłyśmy razem.
Nagle ujrzałam w oddali blondwłosą dziewczynę.
- Chyba ją już znalazłam. - zaśmiałam się ze swojej głupoty.
- Z jednej strony cieszę się, że odnalazłaś przyjaciółkę, a z drugiej... nawet się dobrze nie poznaliśmy, a ty już będziesz musiała uciekać... - przyznał.
W sumie mnie też było przykro. Widać, że chłopak jest bardzo miły i do tego nie ma co narzekać na jego urodę....
 - To może umówimy się kiedyś na herbatę? - zaproponowałam. Zastanawiałam się, czy to ciągle ta sama ja... Na prawdę nigdy nie zaproponowałabym chłopakowi randki, czy co to tam się zwie...
- Z miłą chęcią.
Wstukałam mu do komórki mój numer telefonu, chłopak pożegnał się i poszedł, a ja pobiegłam do Ir, żeby nie było. Po upływie kilku sekund Irmina zaczęła prawić kazanie, ale potem szybko zmieniła temat na chłopaka, który chciał mi pomóc.
- A więc... kto to był? - spytała.
- Mój nowy znajomy, a co?
- Nie mów, że zagadałaś do niego?! - zdziwiła się.
- Tak na prawdę to on pierwszy do mnie podszedł, ale to ja dałam mu swój numer telefonu... - przyznałam spokojnie.
- Czy ja dobrze słyszę?!
- No co? Chyba najważniejszy czas sobie kogoś znaleźć... a taką urodą to ja nie pogardzę....
- I  słyszę to z twoich ust Rita... Nie to mi się tylko śni.
Uszczypnęłam ją, ale nie za mocno.
- Ałć! - podskoczyła. - To nie jest sen! Rita jestem z ciebie dumna! - przytuliła mnie. - Dobra, chodźmy już do domu, głodna jestem. - zaśmiała się.
- Jak chcesz A Kuby nie będzie w domu?
-Nie wiem. I tak się długo do mnie nie odezwie.
Tym razem powstrzymałam się od założenia słuchawek na uszy, bo co się stanie, jeśli znowu zgubię Ir i nie trafię do domu? Carlosa już może nie być w pobliżu....

Carlos... chłopak, w którym jest coś magicznego... Te jego kasztanowe oczy, mogłabym spoglądać w nie cały czas. A uśmiech...? Nic dodać nic ująć.
To taki "latynoski przystojniak", na którego natrafiłam przypadkiem.
Latynoski...? Może dlatego, że ma taką urodę...Chyba wiem, co mówię.
Ale dlaczego ja tak w ogóle o nim rozmyślam? Nawet go nie znam, wiem tylko tyle, że ma na imię Carlos i jest obłędnie przystojny! - według mnie bynajmniej.

- Mmm... pyszne te ciasteczka. - z rozmyślań wyrwała mnie przyjaciółka.
- Daj spróbować. - odezwałam się.
Zajadając się słodyczami, moja kieszeń, w której był telefon zaczęła wibrować.
sms od nieznanego numeru... już się chyba nawet domyślam od kogo...

"Witam! Masz może czas w jutrzejsze popołudnie? Jakiś spacerek albo coś w tym stylu... =] Carlos"

Nawet nie byłam świadoma tego, że na mojej twarzy pojawił się skromny uśmiech, kiedy przeczytałam sms'a.
Nie czekając dłużej postanowiłam odpisać.

R:"Hej. ^^ Oczywiście, że mam czas. To gdzie się spotkamy?"
 
C:"Odpowiada Ci miejsce, w którym się dzisiaj spotkaliśmy?" 

R:"Jak najbardziej.^^"

- A ty co się tam tak cieszysz? - zaciekawiła się Irmina.
- Jutro idę na randkę z Carlosem! - ucieszyłam się. - To znaczy tak mi się wydaje, że to jest randka.
- No pewnie, że to jest randka! - podskoczyła i przytuliła mnie.
Do kuchni weszła Agata z Oliwką.
-A co wy takie wesołe? -spytała.
- Jutro wybieram się na randkę. - wydukałam radośnie.
- No popatrz! Gratulacje! - uśmiechnęła się, a mała zaczęła klaskać. 

___________________________________________________________________

 <Tutaj>  dowiecie się więcej o nowym bohaterze :D
I jest piąteczka ;)
Przepraszamy, że tak długo ale jakoś nie było weny..
I do tego jeszcze transfery, wypożyczenia itd. psują nam troszkę opowiadanie.
Kolejny rozdział powinien być troszkę szybciej.

13 czerwca 2013

Liebster Award

Dziękujemy bardzo za nominację od . Naprawdę się nie spodziewałyśmy.

1. Od kiedy prowadzisz bloga?

12 marca 2013 ;)
2.Co skłoniło Cię do prowadzenia bloga?
 Love BvB  : bo mi się tak spodobało ;P
3. Jaki jest Twój ulubiony klub i piłkarz?
Love BvB : BvB, piłkarze: Marco Reus, Neymar 
4. Za cenisz swojego ulubionego piłkarza?
Love BvB ♥ mają ogromny talent go gry i są przystojni ^^  
5. Czy prócz piłki nożnej, lubisz lub uprawiasz jakiś sport?
Love BvB ♥ siatkówka, jazda na rolkach 

6. Czy uważasz, że każdy zasługuje na szacunek? (Np. kibice)

Love BvB ♥ zalezy jaki człowiek 
7. Jaki polecisz cytat?
Love BvB ♥ "Polacy robią mi w szatni stypę"~Jurgen Klopp 
8. Czy uważasz, że w dzisiejszym świecie tolerancja, jest potrzebna?
Love BvB ♥&
9.Co myślisz o samookaleczaniu ?
Love BvB ♥ myślę, że to z lekka chore jest 
10. Czy uważasz, że Twój blog jest popularny i nie potrzebuje zmian?
Love BvB ♥( nie rozumiem pytania)
11. Jakie masz pasje, prócz piłki nożnej?
Love BvB ♥ zwierzaczki <3 muzyka ^^ 






http://szukajac-szczescia-wpadlam-na-ciebie.blogspot.com


















Jeszcze raz dziękujemy za nominację ;) 

Pozdrawiają  Love BvB ♥ ;)

04 maja 2013

Rozdział 4 "Nudziło wam się?!"

 Irmina


- Idą! - krzyknął Roman będący przy oknie.
   Wszyscy byli już schowani w ustalonych wcześniej miejscach.. Mi przypadło schowanie się za stołem razem z Anią i Robertem.
   Po chwili usłyszeliśmy jak ktoś wchodzi do środka.
- Mario, po co mnie tu przyprowadziłeś? - to musiał być Reus.
- No wiesz, masz urodziny i... - Mario klasnął w dłonie i wszyscy ujawnili się krzycząc "Niespodzianka!!"
   Zaczęliśmy składać życzenia piłkarzowi. Na początek trener Klopp z żoną.
   Ja i Rita byłyśmy na końcu razem z Kubą i Agatą.
- Wszystkiego najlepszego. - powiedziała Agata.
- No więc - zaczął Kuba - Czego ja miałem ci życzyć? ... a już wiem... żebyś wreszcie znalazł dziewczynę i żeby była tak samo zakręcona jak ty.
- Dzięki.
- Marco, poznaj moją siostrę Irminę i jej przyjaciółkę Ritę.
- Wszystkiego najlepszego. - powiedziałyśmy i wręczyłyśmy prezent.
  Nagle pojawił się Mario z tortem.




  Impreza rozkręcała się z godziny na godzinę. 
  Alkohol powoli uderzał każdemu do głowy. Niektórzy przesadzili, inni panowali jeszcze nad sytuacją.  
  Irmina nie sądziła, że gdy urwie jej się film zrobi coś takiego.




   Obudziłam się z ogromnym bólem głowy. Zupełnie nic nie pamiętałam z zeszłej nocy.  
   Jednak to nie było najgorsze... 
   Leżałam w łóżku całkiem naga, a obok mnie spał... Mario. 
  Ale jak to możliwe? Nie, to chyba sen. 
  Nagle do pokoju wpadł wściekły Kuba. 
-Wiedziałem!! Mario wstawaj!! - krzyknął widząc, że ja już nie śpię - Przepraszam Was, ale co to ma znaczyć!! Nudziło wam się??!! No do cholery, co wam strzeliło do głowy?!! Mario, nie spodziewałem się tego po tobie!! A po tobie siostrzyczko to już tym bardziej!! 
Nagle di pokoju weszła Agata...
- Kuba proszę Cię, uspokój się. - próbowała jakoś załagodzić sprawę. 
- Jak ja mam się uspokoić?! Czy ty nie widzisz co oni narobili?! - po tych słowach wyszedł trzaskając drzwiami. 
- Oj, co wyście narobili. - powiedziała spokojnie Agata. - Irmina, ubierz się będę czekać na zewnątrz. - powiedziała i także wyszła.  
  Pozbierała szybko moje rzeczy i poszłam się przebrać. Gdy wyszłam z łazienki w pokoju nikogo już nie było... Na łóżku leżała kartka z napisem " Przepraszam". 


   Na zewnątrz czekała Agata. Podała mi jeszcze tabletkę i  butelkę wody mineralnej.  Wsiadłyśmy do samochodu i ruszyłyśmy w kierunku domu. 
   
Gdy dojechałyśmy na miejsce od razu udałam się do pokoju, gdzie czekała na mnie Rita. Przyjaciółka bez słowa podeszła i przytuliła mnie...
- Rita, ja tego nie chciałam - łzy zaczęły płynąć - Ja nawet nie wiem ja to się stało...
-Ćśśś.... nie przejmuj się. To nie koniec świata. - zaczęła- Mam pomysł. Chodźmy pobiegać. Uwielbiasz to i zawsze na chwile zapominasz o wszystkim. - zaproponowała




 Zgodziłam się. Przebrałam się i już po chwili byłyśmy na zewnątrz.
- A jak się zgubimy? -spytała nagle Rita. 
- To nic... Będziemy błądzić.-zaśmiałam się.   

Pobiegłyśmy w stronę parku... Rita jak zwykle miała założone słuchawki. 
Nagle ktoś na mnie wpadł i upadłam na ziemię. 
- Oj, przepraszam. - usłyszałam. spojrzałam w górę i od razu rozpoznałam Moritza Leitnera. 


- Mam nadzieję, że nic ci się nie stało. - powiedział i pomógł mi wstać.
- Nie. Dzięki. - uśmiechnęłam się. 
- Zaraz, ty jesteś Irmina tak? Siostra Kuby? 
-Tak to ja. 
- Słyszałem o tym co się wydarzyło między tobą a Mario. - powiedział a mi natychmiast uśmiech zniknął z twarzy. - Znam go i wiem, że na pewno nie zrobił tego specjalnie nie jest taki. Dobra ja muszę lecieć. Mam nadzieję, że się jeszcze zobaczymy. - już za chwilę pobiegł dalej.       Rita dopiero teraz zauważyła moją nieobecność i biegła w moim kierunku. 
______________________________________________________________________


No to mamy kolejny rozdział. I jak wrażenia? 
Mam nadzieję, ze się podoba...