~3 miesiące później~
Irmina
-Kochanie, obudź się. -szturchałam chłopaka.
Tak, znalazłam kogoś. Znajomy. W pewnym momencie zaczęliśmy spędzać ze sobą dużo czasu i częściej się widywać a potem to już samo się potoczyło
-Ale mi tu wygodnie- przeciągnął się.
-Mi tez ale za półtora godziny Kuba wraca.
-Oj to trzeba się podnosić. - odwrócił się w moja stronę. - Wiesz że jesteś piękna?
-Przesadzasz. Już wyglądam jak słoń a co będzie w 9 miesiącu.
-Ładnie ci y tym brzuszkiem. - pocałował mnie- Nawet bardzo.
- Ale nie przeszkadza ci, że twoja dziewczyna zaciążyła się wcześniej z innym?
-Przecież wszyscy wiemy jak to było. - położył rękę na moim brzuchu. - Kocham cię i to dziecko też będę kochał.
Gdy już wydostańmy się z łóżka pożegnałam się z chłopakiem. i udałam się do kuchni. Siedziała już tam Rita.
- Dzień dobry! - wykrzyknęłam.
- Hej. Gzie zgubiłaś ukochanego?
- Poszedł. Kuba i Aga za godzinę wracają.
-Wiec to tak. Kota nie ma., myszy harcują. - zaśmiała się.
- Nie udawaj świętej nie było cie w nocy wiec opowiadaj.
-Młoda, nie jesteś zbyt ciekawska?
- Nie nie jestem.
Rita była u Marco. świetna z nich para. Reus świata poza moja przyjaciółką nie widzi, a ona jest szczęśliwsza niż kiedykolwiek.
-Jesteśmy! - usłyszałyśmy głos mojego brata. Dwa dni temu zabrał Agatę i Oliwie do DisneyLandu.
- Jak było? - spytałam.
-Super! - krzyknęła mała - Mamy dla ciebie prezent ciociu.
-Ciekawe jaki... - uśmiechnęłam się.
Oliwka podbiegła do Agaty, która podała jej maskotkę.
- Kaczor Donald, serio? - spojrzałam na brata a Rita wybuchnęła śmiechem.
- No chyba już się go nie boisz?
- Nie ale zapamiętam to sobie Kubusiu...
Godzinę później Rita wyszła (wiadomo gdzie),a u nas pojawił się mój Mats (ta dam xDD). Oczywiście Kuba nie wiedział, ze był tu on już wcześniej.
- Co tu taj wesoło? - spytał siadając obok mnie na kanapie.
- Wspominamy stare czasy.
- O to ja chętnie posłucham.
-Nie! - zaprotestowałem - Kubuś spróbujesz powiedzieć choćby słowo.
- Przecież to żarty.
I tak przez 40 minut słuchałam jak Kuba opowiada różne historie. M.in. o tym jak bałam sie Kaczora Donalda.
W końcu postanowiłam pójść do swojego pokoju. Sprawdziłam kilka spraw na tablecie i zasnęłam.
Zaczęłam powoli otwierać oczy. Obok leżał Mats.
- Już wam sie znudziło obgadywanie mnie?Co jeszcze powiedział co mój brat?
- Nic pokazał tylko kilka zdjęć.
- Jakich zdjęć?
- A tych. - trzymał w dłoniach kilka fotografii.
- Zabije. Zabije. - mruknęłam po polsku.
- Słodki maluch z ciebie był. Tym bardziej cały w czekoladzie. - zaśmiał sie - I nadal słodko wyglądasz jak spisz.
- I nadal nie lubię jak słodzisz.
_________________________________________________________________________
I jak. Podoba się?
Spodziewałyście się, że Ir będzie z Mats'em?
Jak nie to o kim myślałyście?
Tylko mnie nie zabijcie!
P.S. wrazie co to czas akcji to końcówka listopada xD
P.P.S przepraszam, że bez zdjęć xD brak czasu ;(