11 listopada 2013

Rozdział 19 "Przypuszczam, że nie jest sam."

 Rita


Przyciskam dzwonek usytuowany przy drzwiach wejściowych mojego chłopaka.
Nie czekam długo, aż tu nagle zza drzwi wyłania się sylwetka Marco.
- Witaj kochanie. - uśmiecha się i całuje mnie w policzek po czym zaprasza mnie do środka.
- Co u ciebie nowego? - zadałam pytanie.
- Jak ty tu jesteś to lepiej być nie mogło. - podchodzi bliżej mnie, a nasze usta złączają się w dosyć długi pocałunek.


- Masz może ochotę przejść się do kina? - spytał.
- Czemu nie. Dawno nie byłam w sumie. Bardzo chętnie. - uśmiechnęłam się.
Uszykowaliśmy się do wyjścia, założyliśmy kurtki i wyszliśmy do zamierzonego przez Marco celu.

Jak zawsze, gdy idziemy na spacer, troskliwie obejmuje mnie.
W czasie tej pogody mało tego, że lubię jak to robi, to jeszcze ciepło mi jest.


Dotarliśmy w końcu do kina wybierając film "Grawitacja".

Ciekawy i to bardzo, a te wszystkie efekty... Strasznie mi się podobało!

Wychodząc z kina natknęliśmy się na kogoś...

- Rita? - odezwał się Carlos. Obok niego była jakaś dziewczyna. Oczywiście piękna. Kątem oka zerkam na Marco czy aby nie napawa się nią, ale ten na szczęście obejmuje mnie mocniej. Ja kładę rękę na jego piersi, żeby powstrzymać go od jakichkolwiek niepotrzebnych ruchów.
- Tak to ja. - odpowiadam normalnym tonem.
- Przepraszam, że źle cie traktowałem. Mam nadzieje, że teraz wszystko jest okej. - wypala ze zdaniem.
 - Tak wszystko jest okej. - uśmiecham się, choć tak na prawdę w środku mnie nosi.
Jak on tak może spokojnie mówić i jeszcze w takich okolicznościach...? 
- Ciesze się. - uśmiecha się. - Może macie ochotę pójść z nami do kawiarni?
- Wybacz, ale jesteśmy już umówieni ze znajomymi. - odzywa się Marco.
- Szkoda. Ale fajnie było was spotkać. Do zobaczenia. - razem z dziewczyną uśmiechają się do nas i idą w przeciwnym kierunku.
- Dziękuje ci! - staje na palcach i całuje Marco w policzek, żeby mu podziękować za ratunek.
- Nie ma za co. Wiedziałem, że nie wymyślisz na szybko jakiejś mądrej wymówki. - zaśmiał się.
- Ej, dzięki! - uderzam go nie za mocno pięścią. I tak nie poczuł tego.
- To teraz idziemy do mnie, bo muszę spakować jakieś rzeczy. - powiadamiam go.
- A po co ci rzeczy...?
- A w co mam później się ubrać?
- W nico. - śmieje się.
- Wiesz co, jakoś cie nie posłucham.



Jesteśmy już pod mieszkaniem Jakuba.
Moją uwagę przykuł samochód należący do niejakiego...
- Mario? - odezwałam się. - Co on tu robi? - dziwie się.
-Przypuszczam, że nie jest sam. - odpowiada Marco.
- To z kim?
- A jak myślisz?? Z Ann. - odpowiada niskim tonem.


______________________________________________

Jest rozdział! :D
Tylko nie bijcie, że tak długo, że taki denny. :c
tak wyszło, nic na to nie poradzę, ale następny będzie o niebo lepszy, bo wypada na kolej
więc czekamy za 7 KOMENTARZAMI xD  

A tak przy okazji...
Podoba się nowy wygląd?? :) 
Jeśli nie, dla Waszej potrzeby zmienimy na poprzedni. ;D

7 komentarzy:

  1. Słodziaki *_*
    Uwielbiam ich <3
    A co to rozdziału to jest fantastyczny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyrażę swoje nie zadowolenie w sprawie Ann... Jeszcze brakuje Caroline i będzie moc dwóch wiedź :D
    A tak na serio mimo to że rozdział krótki to jest genialny i mi pasuje układ Rita, Marco :D

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział :) czekam na następny (ale to już chyba wiecie... )

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ po co tu Ann?? Nie chce jej :(
    A Rita i Marco to slodziaki <3
    Kocham i przesylam pozdrowienia z wena :D
    Dagrasia;))

    OdpowiedzUsuń
  5. hehe xd
    pasuje mi Rita i Marco xdd
    a ta Ann mam wrażenie, że narozrabia :D
    weny ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. CO? CO? CO?
    co tutaj robi Ann w ogóle?
    wywalić ją stąd!!!!

    OdpowiedzUsuń