07 lipca 2014

Rozdział 36 "(...)jesteś w ciąży?"

Irmina


Wszystkie nas zaniepokoił stan zdrowia Rity. Ostatnio przecież jeszcze było z nią wszystko w porządku. 
- Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. - westchnęła Agata.
Nagle w mojej głowie pojawiła się ciekawa myśl. 
- Dziewczyny,  a może ona... no wiecie, jest w ciąży. 
- Tak myślisz? - zareagowała Agata. 
- W sumie... - zaczęła Ewa - Są z Marco już dość długo ze sobą. I nie uwierzę, że grzecznie śpią co noc i to w osobnych łóżkach. - zażartowała. 
Postanowiłam, że jutro jak najszybciej porozmawiam z Ritą o wszystkim. Boję się o nią. 

Siedziałyśmy z dziewczynami długo. Oglądałyśmy filmy, opowiadałyśmy różne dziwne historie, śmiałyśmy się ze wszystkiego. 
Oj Kuba nie byłby pewnie zadowolony. "Agata przecież powinna odpoczywać" to były by jego słowa. 
Ale nie ma go tu... i o niczym się nie dowie.
Z domu mojego brata wyszłam wcześniej niż Ewa. Chciałam jak najszybciej zajrzeć do Rity.
Oj będę musiała po spacerować trochę.
Idąc chiałam przemyśleś parę spraw. Nie było dane mi jednak tego zrobić.
Po pewnym czasie zauwarzyłam, że zatrzymuje się przy mnie samochód.
- Cześć Ir. - przez otwartą szybę zobaczyłam Marcela - Podwieźć cię gdzieś?
- A mógłbyś do domu Reus'a?
- Jasne, wsiadaj.
Porozmawialiśmy trochę z Marcelem. Powiedziałam mu, że wracam z małego "polskiego" babskiego wieczorku u Agaty. Jednak to co usłyszałam od niego troszkę mnie zaskoczyło.
- To kto opiekował się Oliwką i Sarą? - spytał - Kuba i Łukasz byli przecież u Seby.
No ładnie. Tacy przykładni tatusiowie.
- Przecież Kuba zabierał wczoraj Oliwkę i razem z Łukaszem mieli się zająć dziewczynkami.
-Ups. Chyba trochę za dużo powiedziałem. - zaśmiał się.



Marcel dowiózł mnie na miejsce.
Drzwi otworzyła mi przyjaciółka. Była bardzo blada.
- Hej. - przytuliłam ją - Jak się czujesz?
- W nocy znowu wymiotowałam. Nie wiem co mi.
- Rita, czy ty nie jesteś w ciąży? - spytałam wprost.
- Tak myślisz? A w sumie... - zaczęła się zastanawiać.
- Obiecaj mi, że kupisz test ciążowy i go zrobisz. - poprosiłam.
- Dobrze. Zrobię to.




Wróciłam już do domu. Nie wiedziałam, czy  Mats wczoraj gdzieś wyszedł, czy został w domu.
- Już jestem! - krzyknęłam przekraczając próg.
- W salonie. - usłyszałam.
Udałam się prosto tam.
Mats leżał na kanapie.
- A ty co taki zmęczony? - spytałam.
- Twój brat wrobił mnie w opiekę nad Oliwią i Sarą. A sami z Łukaszem wybyli do Seby.
A więc to tak. Niech się tylko Agata i Ewa o wszystkim dowiedzą.
- Aż tak bardzo cię wymęczyły? Biedactwo.
- Taa... Wyczułem ten sarkazm. - podniósł się z kanapy.
- Oj przepraszam. - przytuliłam go.
- Teraz to ja muszę jechać na trening. - odsunął się i poszedł po torbę.
- Obraziłeś się?
- Nie.
- Przecież widzę. Jeszcze ślepa nie jestem.
- A ja ci mówię, że się nie obraziłem. A teraz idę. Pa. - i tak po prostu wyszedł.
Przecież wiem, że się obraził.
__________________________________________________________________
Napisany w naprawdę ekspresowym tempie ale jest :)
Może się spodoba :)

6 komentarzy:

  1. Wielki plus za ekspresowe tempo ale minus za długość tego rozdziału :D
    Hmmm grubsza sprawa z tym fochem Matsa będzie, znając Was ;dd
    Muszą być małe lamy! xdd

    OdpowiedzUsuń
  2. Będą Reusiątka! :D
    Chcę dalszą część Ir i Matsa! ;p
    Świetny rozdział.
    zapraszam do mnie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda że taki krótki, ale bardzo mi się podoba. Mats sweet opiekunka to ciekawa opcja;)) Obrażony ale nie obrażony hehehe. . . Padłam*.*
    Pozdrowiam Dagrasia:**

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie, że rozdział się podoba. Tylko szkoda, że taki krótki. Ojej, Mats nam się obraził;)
    I jeszcze wmawia, że nie. Leżę i nie wstaję :D
    Także tego, czekam na nn i pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny rozdział! :) Następnym razem dłuższy poproszę ;* Mats się obraził, dziwne. Tak właściwie dlaczego? Hmm... Może wyjaśni się to w następnej części :D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Małe Reusiątka <33 Tak bardzo :*
    Rozdział świetny tylko następnym razem żądam dłuszego :3
    Przy okazji zapraszam do siebie:
    http://przezprzypadekzmienilasmojezycie.blogspot.com/2014/07/rozdzia-13.html
    http://marco-lena-story.blogspot.com/2014/06/rozdzia-6.html Mile widziany komentarz :D
    Z niecierpliwością czekam na nn :D
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń