14 maja 2014 r.
Irmina
Urodziny Rity. Zawsze lubiła spędzać je z najbliższą rodziną.Tegoroczne miała być pierwszymi od dawna poza rodzinnym domem.
Dlatego postanowiłam zrobić jej niespodziankę.
- Pamiętasz, że musimy jechać na lotnisko? - spytałam, gdy tylko Mats zszedł do kuchni.
- Ja miałbym zapomnieć? - zaśmiał się - Ale o której... bo jakoś wyleciało mi z głowy? - podszedł do mnie i próbował pomóc robić śniadanie
- Przed 12 sklerotyku. - cmoknęłam go w policzek.
Rita jest moją przyjaciółką już od bardzo dawna. Zawsze chciałam dla mniej jak najlepiej i wszystko bym dla niej zrobiła, tak jak i ona dla mnie. A ściągnięcie jej rodziców nie było niczym trudnym.
Na lotnisko dojechaliśmy ani nie za wcześnie, ani nie za późno. Ja skierowałam się na terminal a Mats został przy samochodzie.
Zbyt długo nie musiałam czekać na państwa Koch.
- Dzień dobry. - uśmiechała się już z daleka matka Rity.
- Dzień dobry państwu. - przywitałam się.
- Tylko niecały rok się niewidzieliśmy a ty już zapomniałaś - zaczął ojciec przyjaciółki - Nie żadni państwo tylko ciociu i wuju. - pogroził palcem śmiejąc się.
- Przepraszam. - uśmiechnęłam się - Nie będziecie mieli nic przeciwko, jeśli pojedziemy jeszcze po jedną rzecz, a dopiero potem do Rity? - spytałam.
- Oczywiście, że nie.
Skoczyliśmy jeszcze szybko po mały"prezencik", który udało się załatwić Matsowi.
Napisałam szybko sms'a do Marco, że niedługo będziemy i mogliśmy kierować się do ostatecznego celu.
Miało być wszystko tak jak lubiła Rita. Kameralnie, spokojnie... Stąd obecni będziemy tylko ja, Mats, Agata i Kuba... no i oczywiście rodzice dziewczyny.
- Nareszcie jesteście. - Marco czekał przed domem - Witam państwa. - przywitał się z rodzicami swojej narzeczonej - Rita jest na ogrodzie za domem z Kubą i Agatą także możecie spokojnie wejść do środka.
Udaliśmy się wszyscy za Reusem do domu.
- To może najpierw my wyjdziemy, damy jej prezent, złożymy życzenia, a potem przyprowadzę ją to do was? - zaproponowałam rodzicom Rity.
- Jak chcecie. - uzyskałam tylko odpowiedź.
Udaliśmy się na ogród.
Złożyliśmy Ricie życzenia, ja jak zwykle musiałam się rozgadać, i wręczyliśmy jej zdjęcie z autografem.
- Jeju dziękuję. - uśmiechnęła się szeroko - Jak to załatwiliście?
- Liczą się znajomości. - zaśmiał się Mats.
- Dziękuję. - przytuliła nas oboje - Dziękuję, że przyszliście. Szkoda tylko, że moich rodziców tu nie ma. - westchnęła.
- O właśnie. Chodź za mną. - zaprowadziłam ją spowrotem do domu - Niespodzianka. - wskazałam na małżeńswto stojące niedaleko drzi prowadzących na ogród.
- Mama, tata? - Rita stała przez chwilę jak oszołomiona a w jej oczach pojawiły się łzy szczęścia. Po chwili szybko podbiegła do rodziców i przytuliła ich, a ja wróciłam do ogrodu.
________________________________________________________________
Coś tam udało się stworzyć :D
Mam ostatnio problem z dodawaniem obrazków do rozdziałów i chyba to widać xd
Rozdział urodzinowy nie przypadkowo, ponieważ dzisiaj, 24.07 urodziny obchodzi nasza Rita, czyli Love BvB♥
Wszystkiego najlepszego ♥
P.S. Dziękujemy za wszystkie komentarze < 3
Zbyt długo nie musiałam czekać na państwa Koch.
- Dzień dobry. - uśmiechała się już z daleka matka Rity.
- Dzień dobry państwu. - przywitałam się.
- Tylko niecały rok się niewidzieliśmy a ty już zapomniałaś - zaczął ojciec przyjaciółki - Nie żadni państwo tylko ciociu i wuju. - pogroził palcem śmiejąc się.
- Przepraszam. - uśmiechnęłam się - Nie będziecie mieli nic przeciwko, jeśli pojedziemy jeszcze po jedną rzecz, a dopiero potem do Rity? - spytałam.
- Oczywiście, że nie.
"prezent" |
Napisałam szybko sms'a do Marco, że niedługo będziemy i mogliśmy kierować się do ostatecznego celu.
Miało być wszystko tak jak lubiła Rita. Kameralnie, spokojnie... Stąd obecni będziemy tylko ja, Mats, Agata i Kuba... no i oczywiście rodzice dziewczyny.
- Nareszcie jesteście. - Marco czekał przed domem - Witam państwa. - przywitał się z rodzicami swojej narzeczonej - Rita jest na ogrodzie za domem z Kubą i Agatą także możecie spokojnie wejść do środka.
Udaliśmy się wszyscy za Reusem do domu.
- To może najpierw my wyjdziemy, damy jej prezent, złożymy życzenia, a potem przyprowadzę ją to do was? - zaproponowałam rodzicom Rity.
- Jak chcecie. - uzyskałam tylko odpowiedź.
Udaliśmy się na ogród.
Złożyliśmy Ricie życzenia, ja jak zwykle musiałam się rozgadać, i wręczyliśmy jej zdjęcie z autografem.
- Jeju dziękuję. - uśmiechnęła się szeroko - Jak to załatwiliście?
- Liczą się znajomości. - zaśmiał się Mats.
- Dziękuję. - przytuliła nas oboje - Dziękuję, że przyszliście. Szkoda tylko, że moich rodziców tu nie ma. - westchnęła.
- O właśnie. Chodź za mną. - zaprowadziłam ją spowrotem do domu - Niespodzianka. - wskazałam na małżeńswto stojące niedaleko drzi prowadzących na ogród.
- Mama, tata? - Rita stała przez chwilę jak oszołomiona a w jej oczach pojawiły się łzy szczęścia. Po chwili szybko podbiegła do rodziców i przytuliła ich, a ja wróciłam do ogrodu.
________________________________________________________________
Coś tam udało się stworzyć :D
Mam ostatnio problem z dodawaniem obrazków do rozdziałów i chyba to widać xd
Rozdział urodzinowy nie przypadkowo, ponieważ dzisiaj, 24.07 urodziny obchodzi nasza Rita, czyli Love BvB♥
Wszystkiego najlepszego ♥
P.S. Dziękujemy za wszystkie komentarze < 3
Wszystkiego naj naj najxD Dużo weny, mnóstwa czytelników i spełnienia marzeń;D Co do rozdziału to jest rewelacyjny;))
OdpowiedzUsuńCzekam nn i pozdrawiam:***
Oooooo wszystkiego najlepszego. Dużo zdrowia szczęścia i radości:***
OdpowiedzUsuńRozdział wspaniały bardzo przyjemnie się go czytało. Zazdroszczę Ricie przyjaciół bo sama bym pewnie nie wpadła na to by ściągnąć rodziców;))
Pozdrawiam Dagrasia:**
Kogo autograf ? :D
OdpowiedzUsuńUrodziny czyli w dalszej części musi się dziać XD
Wszystkiego Najlepszego! :*
Wszystkiego Najlepszego! <3
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze świetny ;d z niecierpliwością czekam na kolejny. Pozdrawiam.
Co prawda spóźnione życzenia bo już dziś 25, ale i tak życzę Ci wszystkiego co najlepsze, spełnienia wszelkich marzeń, dużo weny, radości, abyś jeszcze długo 'radowała' swoich czytelników tym wspaniałym opowiadaniem :))
OdpowiedzUsuńA co do samego rozdziału, ciekawy, miło się czytało :) To naprawdę fajne ze strony Irminy, że pomyślała nawet o rodzicach Rity aby tylko zrobić przyjaciółce przyjemność :))
Pozdrawiam