Irmina
Bez wahania zgodziłam się iść z Ritą do lekarza. W końcu to moja przyjaciółka. Muszę ją wspierać.
Nie za bardzo podoba mi się jednak to, że nic nie powiedziała jeszcze Marco. Nie powinna go okłamywać.
- Gdzie się znowu wybierasz? - spytał Mats przytulając mnie ot tyłu.
- Z Ritą się spotykam. Może wybierzemy się na zakupy, powspominamy trochę stare czasy. - odpowiedziałam, skoro Rita nie chce, żeby ktoś się dowiedział to nie mogę powiedzieć mu prawdy.
- Chyba zacznę robić się zazdrosny. - stwierdził.
- A to czemu? - odwróciłam się do niego przodem.
- Ciągle, gdzieś wychodzisz, zostawiasz mnie tu samego. Nie wiem czy na pewno spotykasz się z Ritą a nie z jakimś facetem. - zaśmiałam się po usłyszeniu tych słów.
- Wywal lepiej te głupoty z głowy. - powiedziałam - Po co mi inny facet skoro mam Ciebie? Kocham Cię najmocniej na świecie pamiętaj. - pocałowałam go.
Rita przyjechała po mnie pod dom.
- Hej. - przywitałam się wsiadając do auta.
- Cześć Ir.
- Jesteś pewna, że czujesz się na siłach żeby prowadzić? - spytałam.
- Tak. Dam radę. - uśmiechnęła się delikatnie.
Po kilkunastu minutach byłyśmy na miejscu.
Przypomniało mi się jak kilka miesięcy temu to Rita musiała przyjechać tu ze mną. Wtedy faktycznie okazało się, że ja byłam w ciąży. Mimo wszystko pamiętam, że gdzieś w głębi cieszyłam się z tego faktu. Ale niestety... skończyło się to wszystko jak skończyło.
Jedna łezka spłynęła po moim policzku, lecz szybko się jej pozbyłam by Rita nic nie zauważyła.
- Pani Rita Koch. - usłyszałyśmy.
- Będzie dobrze. - szepnęłam jej jeszcze.
Pierwsza moja myśl - pewnie jest w ciąży, przecież zawsze lubiła dzieci i na pewno by się ucieszyła.
Z drugiej strony - ostatnio wspominała, że nie jest gotowa na dziecko.
Lepiej spytam co i jak.
- Chyba przyszłyśmy do złego lekarza. - zażartowała Rita.
- Ale co? Jak to?
- Nie jestem w ciąży. - powiedziała - Lekarka stwierdziła, że to fałszywy alarm. Prawdopodobnie to tylko dość ostra grypa jelitowa.
- Ale po tej wiadomości, wyglądasz jakbyś już była całkowicie zdrowa.
- Tak wyglądam, ale czuję się nadal tak samo.
Rita nie chciała jechać jeszcze do zwykłego lekarza "rodzinnego" . Stwierdziła, że pamięta jak ją w domu z tego leczyli i to na pewno pomoże.
Jak chce...
- Wiesz... - zaczęłam w aucie. - Powiedziałam Matsowi, że jedziemy na zakupy. I jak wrócę z niczym to może być ciekawie, a już zaczął robić się zazdrosny.
- Możemy odwiedzić jakieś sklepy. - nadal dało się zauważyć, że dziewczyna źle się czuję, ale przynajmniej humor miała lepszy. A to dlatego, że wiedziała na czym stoi.
Wpadłyśmy po drodze do galerii i zaczęłyśmy buszować po sklepach. Nie mogłyśmy wyjść stamtąd z pustymi rękoma.
- Już jestem! - krzyknęłam wchodząc do domu, jednak odpowiedziała mi cisza.
W sypialni na łóżku zauważyłam karteczkę.
Powinienem niedługo wrócić.
Nie martw się :)
No tak. I to on jest zazdrosny, że ja gdzieś wychodzę.
Przymierzając kolejne z zakupionych dzisiaj ubrań usłyszałam, że Mats wrócił już do domu.
- Wróci... Wow. Czyli zakupy jak najbardziej udane. - stwierdził wchodząc do sypialni.
- Podoba się? - wykonałam obrót wokół własnej osi.
- I to jak. - podszedł bliżej mnie.
- Gdzie byłeś? - spytałam.
- Niby w czym?
- No jakoś musisz zdjąć przecież te sukienkę. - zaśmiał się i zaczął mnie całować.
____________________________________________________________________
W ekspresowym tempie jest :)
Mam nadzieję, że i ja i Love przeżyjemy po tym jak to przeczytacie :D
Dobra trochę się zawiodłam ale jest ok ;))
OdpowiedzUsuńCoooooooooooooooo??!! Dlaczego nie jest w ciąży ja nie wierzę to miało być małe Reusiątko;(((
OdpowiedzUsuńZawiodłam się choć przeczuwałam, że zrobicie nas w bambuko;))
Zazdrość Matsa jest urocza;)
Pozdrowiam Dagrasia:**
Świetny rozdział! Słodka ta zazdrość xd z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Przeżyjecie, przeżyjecie ;* W sumie to nawet się cieszę, że Rita nie jest w ciąży, ma jeszcze na to czas. A co do Matsa... Jest przesłodki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na next ;)
OMG Czemu ja tu jestem dopiero dzisiaj??? Niby wakacje, ale i tak na nic nie mam czasu;) Mats jest taki uroczy:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;***