16 lipca 2014

Rozdział 38 "(...)czuję się nadal tak samo. "

Irmina


Bez wahania zgodziłam się iść z Ritą do lekarza. W końcu to moja przyjaciółka. Muszę ją wspierać.
 Nie za bardzo podoba mi się jednak to, że nic nie powiedziała jeszcze Marco. Nie powinna go okłamywać.
Ale... jeśli jednak nie jest w ciąży, to może lepiej, że mu nie powiedziała 
- Gdzie się znowu wybierasz? - spytał Mats przytulając mnie ot tyłu. 
- Z Ritą się spotykam. Może wybierzemy się na zakupy, powspominamy trochę stare czasy. - odpowiedziałam, skoro Rita nie chce, żeby ktoś się dowiedział to nie mogę powiedzieć mu prawdy. 
- Chyba zacznę robić się zazdrosny. - stwierdził. 
- A to czemu? - odwróciłam się do niego przodem. 
- Ciągle, gdzieś wychodzisz, zostawiasz mnie tu samego. Nie wiem czy na pewno spotykasz się z Ritą a nie z jakimś facetem. - zaśmiałam się po usłyszeniu tych słów. 
- Wywal lepiej te głupoty z głowy. - powiedziałam - Po co mi inny facet skoro mam Ciebie? Kocham Cię najmocniej na świecie pamiętaj. - pocałowałam go.


Rita przyjechała po mnie pod dom. 
- Hej. - przywitałam się wsiadając do auta. 
- Cześć Ir.
- Jesteś pewna, że czujesz się na siłach żeby prowadzić? - spytałam. 
- Tak. Dam radę. - uśmiechnęła się delikatnie. 
Po kilkunastu minutach byłyśmy na miejscu. 
Przypomniało mi się jak kilka miesięcy temu to Rita musiała przyjechać tu ze mną. Wtedy faktycznie okazało się, że ja byłam w ciąży. Mimo wszystko pamiętam, że gdzieś w głębi cieszyłam się z tego faktu. Ale niestety... skończyło się to wszystko jak skończyło. 
Jedna łezka spłynęła po moim policzku, lecz szybko się jej pozbyłam by Rita nic nie zauważyła. 
- Pani Rita Koch. - usłyszałyśmy. 
- Będzie dobrze. - szepnęłam jej jeszcze. 



Rita wyszła z gabinetu, a na jej twarzy widniał... uśmiech?
Pierwsza moja myśl - pewnie jest w ciąży, przecież zawsze lubiła dzieci i na pewno by się ucieszyła.
Z drugiej strony - ostatnio wspominała, że nie jest gotowa na dziecko. 
Lepiej spytam co i jak. 
- Chyba przyszłyśmy do złego lekarza. - zażartowała Rita. 
- Ale co? Jak to?
- Nie jestem w ciąży. - powiedziała - Lekarka stwierdziła, że to fałszywy alarm. Prawdopodobnie to tylko dość ostra grypa jelitowa.
- Ale po tej wiadomości, wyglądasz jakbyś już była całkowicie zdrowa. 
- Tak wyglądam, ale czuję się nadal tak samo. 


Rita nie chciała jechać jeszcze do zwykłego lekarza "rodzinnego" . Stwierdziła, że pamięta jak ją w domu z tego leczyli i to na pewno pomoże. 
Jak chce...
- Wiesz...  - zaczęłam w aucie. - Powiedziałam Matsowi, że jedziemy na zakupy. I jak wrócę z niczym to może być ciekawie, a już zaczął robić się zazdrosny.
- Możemy odwiedzić jakieś sklepy. - nadal dało się zauważyć, że dziewczyna źle się czuję, ale przynajmniej humor miała lepszy. A to dlatego, że wiedziała na czym stoi. 
Wpadłyśmy po drodze do galerii i zaczęłyśmy buszować po sklepach. Nie mogłyśmy wyjść  stamtąd z pustymi rękoma. 









- Już jestem! - krzyknęłam wchodząc do domu, jednak odpowiedziała mi cisza. 
W sypialni na łóżku zauważyłam karteczkę. 

Powinienem niedługo wrócić.
Nie martw się :)

No tak. I to on jest zazdrosny, że ja gdzieś wychodzę. 



Przymierzając kolejne z zakupionych dzisiaj ubrań usłyszałam, że Mats wrócił już do domu. 
- Wróci... Wow. Czyli zakupy jak najbardziej udane. - stwierdził wchodząc do sypialni.
- Podoba się? - wykonałam obrót wokół własnej osi. 
- I to jak. - podszedł bliżej mnie. 
- Gdzie byłeś? - spytałam. 
- Sven potrzebował małej pomocy. - odpowiedział - A ty nie potrzebujesz jej teraz czasem?
- Niby w czym?
- No jakoś musisz zdjąć przecież te sukienkę. - zaśmiał się i zaczął mnie całować.







____________________________________________________________________
W ekspresowym tempie jest :)

Mam nadzieję, że i ja i Love przeżyjemy po tym jak to przeczytacie :D

5 komentarzy:

  1. Dobra trochę się zawiodłam ale jest ok ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Coooooooooooooooo??!! Dlaczego nie jest w ciąży ja nie wierzę to miało być małe Reusiątko;(((
    Zawiodłam się choć przeczuwałam, że zrobicie nas w bambuko;))
    Zazdrość Matsa jest urocza;)
    Pozdrowiam Dagrasia:**

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział! Słodka ta zazdrość xd z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeżyjecie, przeżyjecie ;* W sumie to nawet się cieszę, że Rita nie jest w ciąży, ma jeszcze na to czas. A co do Matsa... Jest przesłodki :D
    Pozdrawiam i czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG Czemu ja tu jestem dopiero dzisiaj??? Niby wakacje, ale i tak na nic nie mam czasu;) Mats jest taki uroczy:D
    Pozdrawiam;***

    OdpowiedzUsuń